Sesje forumowiczów Newmasterlandii

Wychodzę z wody, nabierając łapczywie powietrze. Jeśli Taniec został w wodzie, wyciągam go, po czym podchodzę do pozostałych z mieszaniną złości i wstydu wymalowaną na twarzy.

- Następni? A już myślałem, że to koniec zabawy... - mówię z uśmiechem, idąc w kierunku nowoprzybyłych i jakby od niechcenia wywijając młynek Tańcem. Tym razem nie atakuję od razu... to byłoby nudne. ...

Chowam jeden z kastetów, chwytam Taniec i biorę zamach z zamiarem wbicia ostrza w głowę rannego strzelca. Potem uderzam kulą drugiego i znów zaczynam się śmiać. Zaczynam szarżować na pozostałych dwóch ...

Nie marnując zbytnio czasu, rzucam się w kierunku kolejnego z przeciwników i uderzam - czy to Tańcem, czy czymkolwiek nadającym się do tego celu. Czuję w sobie narastającą wściekłość zmieszaną z adren ...

Nie słysząc już słów druida - widząc tylko wrogów - łapię Taniec i rzucam się w kierunku strzelców.
- Robaki będą żreć wasze ciała, nędzne namiastki pomiotów! - wrzeszczę ile sił w płucach, kręcąc m ...

Po długim namyśle ściskam dłoń druida. Z nikłym uśmiechem obracam się w kierunku morza i po chwili ruszam śladami pozostałych, mówiąc cicho:
- Skoro mogę już iść z wami, to idziemy.

Uśmiecham się lekko.
- Żebym mógł iść z wami, musielibyście uważać mnie za towarzysza. A większość uważa mnie za szaleńca... więc idę raczej ZA wami.

Podchodzę do elfki i druida.
- W tamtą stronę, jeśli chcecie iść z nimi. - mówię, wskazując im kierunek. Sam kucam i biorę go ręki kilka muszli. A teraz wszystko zależy od tego, gdzie pójdą... jeśli ...

Bez słowa obserwuję pozostałych. Nie ruszam się z miejsca, ale zapamiętuję stronę w którą się udali... później pójdę w ich ślady, ale na razie trzeba powiedzieć druidowi i elfce, że jeśli chcą podróżo ...

Kończę "zabawę" muszlami, wstaję i otrzepuję siedzenie z piachu. Rozglądam się, kręcę powoli głową i wskazuję w stronę wieży którą widać było podczas lądowania.
- Chyba logiczne jest, że ta ...

Z braku innego zajęcia - pozostawiając tym samym decyzję innym - postanawiam sprawdzić swoje zdolności w prosty sposób - zbieram kilkanaście muszli i ustawiam je na stos, po czym siadam przed nimi i s ...

Odchodzę kawałek dalej od krasnoluda, uśmiecham się krzywo i pytam:
- Teraz starczy ci przestrzeni życiowej?

Siadam na ziemi i, zaprzestając obserwacji, kontynuuję przegląd broni - na pierwszy ogi ...

Podchodzę do krasnoluda i przyglądam się ciekawie jego pracy. Ciekawe, co uda mu się wykonać... deskę z gwoździem, czy może użyje jakiejś nieznanej mi metody... no a wtedy trzeba by się jej nauczyć.

Siadam na piasku i przypatruję się z zaciekawieniem Tirbangowi i Amaru. "Ledwo co dobiliśmy do brzegu, a już zaczynają dyskusje... tamten z kolei udał się swoją drogą. Cóż, tak też można..." ...