Sesje forumowiczów Newmasterlandii

Mongward · Wysłany: Pią 23:26, 07 Mar 2008 Temat postu:

Ignoruję zaczepki Hiacynta, zaczynam też rozważać wcześniejsze pójście do miasta.
"Te deski do niczego się nie nadają, diabli..."

Muffled · Wysłany: Pią 23:39, 07 Mar 2008 Temat postu:

[Tirbang]
Zdając sobie sprawę z tego że deski i gwoździe nie nadają się do stworzenia czegokolwiek ambitnego, próbujesz złożyć kuszę z kilku mocniejszych drewienek. Po chwili jednak rezygnujesz gdy kilka drewnianych desek odłamuje się i pęka w jednym miejscu upadając na piasek plaży. Jeden z odłamków trafił mniejszego żółwia który akurat obok Ciebie przechodził.

[Varoffer]
Gdy wyciągasz z ziemi drewnianą figurkę, z jej spod zauważasz coś w rodzaju rękojeści, jednak kompletnie to nie pasuje do Twojej ręki. Raczej nie będzie można tym walczyć, ale że jako jest to dość ciekawy przedmiot chowasz go do plecaka.

Gdy idziesz dalej, mijasz krzaki jagód za którymi znajduje się.. droga. Zwyczajna droga leśna. Spoglądając na ziemię zauważasz że niedawno ktoś tędy przechodził.. Stojąc tak i zastanawiając się nad tym co w okół się znajduje zauważasz biegnącego w Twoją stronę wilka o białej sierści. Wygląda pięknie, jednak.. Nutka strachu przechodzi przez Twoje myśli. W zasadzie się nie boisz, jednak w głębi serca nie chcesz skrzywdzić tego stworzenia, a tym bardziej żeby ono skrzywdziło Ciebie.

[Amaru]
Gdy przemieniasz się w wilka czujesz jak Twoja głowa przechodzi przeobrażenie, zaś całe Twoje ciało zaczyna obrastać białą sierścią. Twoje oczy przestają widzieć kolory, zaś wszystko przemienia się w biało czarne tło.. Słyszysz, jak jeden z Twoich towarzyszy zaczyna coś do Ciebie mówić, jednak nie rozumiesz kompletnie jego słów. Sam również nie wydajesz się być w stanie powiedzieć czegokolwiek.

Wbiegając do lasu i węsząc po śladach w końcu trafiasz na mały wykopany dołek. Był tu jakiś większy przedmiot, który dziwnym trafem zniknął. Biegniesz dalej kierując się węchem i natrafiasz w końcu na elfkę która wcześniej zbiegła z miejsca osiedlenia. Stoi ona na leśnej dróżce, wśród krzaków jagód.. Dzięki swej wilczej intuicji spostrzegasz że się Ciebie obawia..

[Hiacynt]
Twoja broń nieźle się trzyma. Nie zauważasz żadnych ubytków, ani jakichkolwiek uszkodzeń wykonanych przez siły natury bądź używanie tych przedmiotów. Wydają się nawet być w swym stanie lepsze niż przedtem.

[Telekineza - Udana]
Ustawiając kupkę zbierasz różnorakie muszle, większe bądź mniejsze.. Dzięki przeciętnej sile woli udaje Ci się unieść i przesunąć parę muszelek o kilka metrów, prawie spotykając się z wodą. Paladyn wydaje się być zaskoczony Twoimi umiejętnościami..

[Kerst]
Gdy stoisz tak i rozmawiasz z towarzyszami, zauważasz jak psychol nie dotykając muszelek leżących na piasku unosi je w powietrze a następnie odlatują one kilka metrów dalej, niemal w wodę. Jesteś trochę zaskoczony, gdyż nigdy wcześniej nie widziałeś podobnych sztuk.

[Hiacynt, Kerst, Lis]
Zajmując się swoimi zajęciami, obserwujecie jak druid mruczy kilka słów pod nosem, po czym jego ciało zaczyna obrastać białą sierścią. Po chwili jego kończyny zamieniają się w wilcze odnóża, zaś po niedługim momencie zamienia się w wilka o białym ubarwieniu. Gdy matemorfoza dobiegła końca, wilk czmychnął biegiem w kierunku lasu znikając wśród gąszczy krzaków i drzew.

Zbik · Gość

Co tu dużo mówić idziemy na spacerek,jeżeli nasz spec od dziadostwa które się nie przydaje z tymi swoimi wynalazkami to możemy iść do miasta.A tak wogóle to gdzie jesteśmy ?? Bo tak gadamy gadamy ale dokładnie rzecz biorąc nie wiemy gdzie jesteśmy.Kto ma kompas ?-Odpowiedział z pewną nutką sarkazmu w stronę krasnoluda.

Dreod · Wysłany: Pią 23:47, 07 Mar 2008 Temat postu:

Kończę "zabawę" muszlami, wstaję i otrzepuję siedzenie z piachu. Rozglądam się, kręcę powoli głową i wskazuję w stronę wieży którą widać było podczas lądowania.
- Chyba logiczne jest, że tam.

Yelonek · Wysłany: Pią 23:47, 07 Mar 2008 Temat postu:

Na widok znajomej zamieniam się z powrotem w elfa
-Niebezpiecznie tak podróżować samej po lesie w którym mogą się czaić dzikie bestie-zagajam wesoło

dżem_truskawkowy · Wysłany: Pią 23:54, 07 Mar 2008 Temat postu:

Patrzę zaskoczona na Elfa, rozpoznając w nim jednego z podróżnych ze statku.
-To nie byłby dla mnie aż tak wielki problem.- mówię.

Zbik · Gość

Druid potrafisz się może zamienić w śnieżnego wilka ?? Podobno jest wartościowe a tu widzę że jest lato a takie futro można drożej sprzedać - Komentuje zmiennokształtność druida w myślach

Yelonek · Wysłany: Sob 0:04, 08 Mar 2008 Temat postu:

-Oczywiście,nie dało się tego ukryć na mój widok-mówię figlarnie-Nie sądzisz że podróż z nami była by bezpieczniejsza?

Zbik · Gość

Czy bezpieczniejsze to nie wiem ale ale ? Wy słuchajcie mam pomysł.Wykorzystajmy umiejętność druida do zarobienia pieniędzy.Zamiana dość szybka w jakieś zwierzę jest wartościowa.Druidzie słyszałem że wy możecie zamieniać postać żywiołaka.Czy potrafisz to ? To by było dużo bardziej dochodowe - Z podnieceniem myśli łotrzyk o dialogu z druidem i o pieniądzach które zdobędzie na druidzie

Od MG : We didn't listen.

dżem_truskawkowy · Wysłany: Sob 0:13, 08 Mar 2008 Temat postu:

- Cóż, może i bezpieczniejsza, ale nieco ograniczająca, nie sądzisz? Chociaż, patrząc na to z innej strony, w grupie raźniej. Powłóczę się jeszcze trochę sama, potem jakoś sama was znajdę.- mówię, powoli się odwracając.- O ile nie natrafię na jakieś groźne bestie.- dodaję.

Yelonek · Wysłany: Sob 0:20, 08 Mar 2008 Temat postu:

-Szukasz czegos konkretnego?

dżem_truskawkowy · Wysłany: Sob 0:23, 08 Mar 2008 Temat postu:

- Chcę po prostu poznać okolicę, pobyć trochę sama.. I chcę dowiedzieć się czegoś o tym- mówię, wyjmując z torby znalezioną w lesie rzecz.

Yelonek · Wysłany: Sob 0:27, 08 Mar 2008 Temat postu:

Ooo... co to?-pytam się sam nie wiedząc kogo biorąc pfrzedmiot z zaciekawieniem do rąk

dżem_truskawkowy · Wysłany: Sob 0:29, 08 Mar 2008 Temat postu:

- Sama chciałabym wiedzieć. Wygląda na coś cennego.. Mam nadzieję,że nie przysporzy mi kłopotu- mówię, uśmiechając się lekko. -Lepiej to schowam.

Yelonek · Wysłany: Sob 0:44, 08 Mar 2008 Temat postu:

-Może któryś z tamtych gburów bedzie wiedział co to jest-mówię odchylając głowę w kierunku z którego przyszedłem